List Brata Wiesława
Ja zwyciężyłem świat
Jako człowiek nawrócony jestem cały czas atakowany przez szatana...
„Daj mi o świcie doznać łaski Twojej, bo Tobie ufam! Wskaż mi drogę, którą mam iść, bo ku Tobie podnoszę duszę moją!” (Psalm 143,8) Powyższy werset pokazuje nam naszą postawę – gdy każdego jednego poranka wstajemy i prosimy Boga, aby pokazał nam, jak mamy rozpocząć dzień z jakimś planem i wyznaczonym celem. Powinniśmy rozpocząć dzień od modlitwy i karmienia się Słowem Bożym, bo jeśli mamy społeczność z Bogiem, wtedy Bóg będzie nam błogosławił. To, jakie mamy podejście do Słowa Bożego świadczy o naszym stosunku do Jezusa Chrystusa. Jezus powiedział: „I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (Ew. Jana 8,32). Cieszę się ogromnie z tego, że ponad 11 lat temu mój przyjaciel głosił mi Ewangelię, a Bóg dotknął wtedy mojego serca i postanowiłem swoje życie zawierzyć Bogu. Po 10 latach od mojego nawrócenia, w czerwcu 2014r. w Zakładzie Karnym w Czarnem zawarłem przymierze z Bogiem na całe moje życie tu na ziemi i w wieczności poprzez chrzest wodny. Jest to najlepsza rzecz, jaka mnie spotkała w moim życiu. Co prawda bardzo długo czekałem z moim chrztem, ale było tak dlatego, że musiałem być pewny na 100%, iż chcę służyć tylko i wyłącznie Bogu. Wybrałem życie z Chrystusem, bo wiem, że On chce mojego dobra, On chce mojego zbawienia i wiecznego życia. To On – Jezus Chrystus oddał za mnie, za Ciebie, Bracie i Siostro, swoje życie, odkupując wszystkie nasze grzechy i wykupił nas ze śmierci do życia wiecznego. Zawisł na drzewie, abym ja mógł dziś żyć. Jezus uczynił to w moim życiu, że zmienił je całkowicie z ziemskiego w niebiańskie. Wcześniej, gdy nie znałem Pisma Świętego, to moje życie z Bogiem było do niczego – dużo ludzi modliło się o mnie, o moje serce, które było jak kamień. Kiedyś nie potrafiłem kochać, płakać, współczuć, tylko była we mnie sama złość, zazdrość, pełno bólu i zranień. Jednak Bóg przyprowadził mnie do upamiętania i przyjęcia zbawienia i do uwolnienia z wszystkiego, co nie pochodziło od Niego. Bóg robił porządek w moim sercu i umyśle. Dziś chodzę w pełnej wierze z Jezusem Chrystusem w sercu i widzę, że jest to proces, który zależy też od naszego poświęcenia się, by kopać i szukać skarbów, które nie leżą na wierzchu. A co do mojego chrztu, to chcę dodać, że dotarło też do mnie, czym jest aspekt krzyża. Jestem zbawiony, bo Jezus Chrystus umarł za mnie, ale jestem też z Nim ukrzyżowany, Bóg umieścił mnie obok Chrystusa. Niech to dzieło krzyża okaże się prawdą dla mnie i dla Ciebie, Bracie i Siostro (Rzymian 6,6 i Galacjan 2,20). Bo jeśli ktoś jest słaby, to znaczy, że jeszcze ma trochę mocy i tylko krzyż może uwolnić go od starej natury. Krzyż to dzieło Boże i wtedy (Rzymian 6,13.11) stare życie przybite z nim do krzyża będzie pozbawione mocy, bo Bóg nie da darów i mocy staremu człowiekowi. Jezus uczynił to w moim życiu, że usunął z niego nieuczciwość, arogancję, pychę oraz prześladowanie słabych i biednych. Obecnie bez względu na sytuację i to, co się dzieje wkoło mnie, Bóg panuje nad wszystkim w moim życiu i chroni mnie. Jednocześnie pokazuje mi to bezprawie świata. Bóg pokazał mi, że muszę docierać do ludzi, którzy żyją światem i kierują się głupotą, którzy ignorują Boga i twierdzą, że On nie istnieje. Dlatego jako człowiek wierzący staram się docierać do takich ludzi, aby głosić im o Jezusie Chrystusie, modlę się za nich i proszę, aby Bóg poruszył ich serca. O tym wszystkim mówi nam też Psalm 14. Ja jako człowiek wierzący swoje życie opieram na społeczności z Panem Jezusem Chrystusem i na obietnicach mojej przyszłości, którą dał mi Pan. Stwierdzam, że jestem ambasadorem Królestwa Bożego, ponieważ jestem wierny Bogu i odważnie głoszę Św. Ewangelię, nie patrząc na to, co będą mówić inni – interesuje mnie tylko to, co powie na to mój Pan i Bóg. To właśnie Jezus uczynił mnie odważnym swoim sługą i żołnierzem. Jezus Chrystus nauczył mnie też tego, że moje życie nie zawsze będzie doskonałe tzn. że będzie mi też czasem przynosiło ból i cierpienie. Jednak wiem, że wszystko to, przez co przechodzę, dzieje się na chwałę Pana. Jeśli żyję dla Chrystusa, to zdaję sobie sprawę z tego, że nie uniknę też wrogości ze strony tego świata (Ew. Jana 13,20). Istotą Ewangelii jest całkowita i prawdziwa przemiana życia, bo jeżeli drzewo nie uschło, to w końcu wyda owoc (Ew. Mateusza 3,7-10oraz 7,15-20). To dzięki łasce naszego Pana każdy ma czas, by zacząć przynosić dobry owoc. Chcę zaznaczyć, że owoc to nie tylko przyprowadzanie innych do Jezusa. Bo Ew. Łukasza 3,7-14 mówi nam o uczciwości, współczuciu, prośbach o innych – to są owoce, które są działaniem Boga w naszym życiu. Natomiast szatan bazuje na kłamstwach. Jego celem jest kraść, zarzynać i niszczyć (Ew. Jana 10,10). Kto nie czyta Słowa Bożego, ten nie może poznać metod i celów szatana. Chcę przez to powiedzieć, że kto nie karmi się Słowem Bożym i nie stosuje prawd Bożych i nie zmienił jeszcze swojego życia, ten nie może liczyć na ochronę Bożą. Skutki nowego narodzenia obejmują umieranie dla własnego „ja” i szukanie Pana przez wiarę dla rozwoju duchowego życia. Pismo Święte mówi: „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was; Boży to dar. Nie z uczynków, by się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Jezusie Chrystusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili (Efezjan 2,8-10). „Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli” (Tytusa 2,11-12). „Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym (I Koryntian 6,19-20). Bóg uczynił mnie prawdziwym chrześcijaninem, Jego uczniem i naśladowcą. Dziś wiem, że jestem zbawiony przez wiarę w Syna Bożego, przy czym chcę podkreślić tu, że Jezus Chrystus jest nie tylko Zbawicielem – jest również Panem. To mój osobisty Zbawiciel i Pan i ma do mnie swoje prawo. Jezus uczynił w moim życiu to, abym umiał odróżnić dobro od złego i nie przystawać z ludźmi, którzy świadomie odstępują od Boga. Moje nowe narodzenie w Jezusie Chrystusie jest lekarstwem dla mnie, mojego ciała i duszy i dziękuję Bogu każdego dnia, że dał mi żywot wieczny. Jezus Chrystus dał mi nowe życie, podał mi swoją Boską pomocną dłoń. On uczynił mnie świętym, kocha mnie i chce, abym był szczęśliwy. Chcę Mu służyć, być Jego wiecznym sługą i Jego żywym świadectwem dla wszystkich tych, którzy błądzą i dla ludzi żyjących światem. Jako człowiek nawrócony jestem cały czas atakowany przez szatana, który chce, abym uległ swoim dawnym nawykom i pokusom. Biblia mówi, że pokusa sama w sobie nie jest grzechem – sam Jezus był mocno kuszony przez szatana i nie uległ mu. Ja dzięki mocy mojego Boga nie ulegam pokusom, lecz wzmacniam się jeszcze bardziej dzięki nim. Możemy walczyć i zwyciężyć z każdą pokusą, ale tylko z Tym, który powiedział: „Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat” (Rzymian 8,13 oraz Ew. Jana 16,33). Chcę powiedzieć, że Jezus Chrystus uczynił dla mnie to, że dzięki Niemu zwyciężyłem swoją złą i grzeszną naturę i że to Jezus Chrystus stał się moim Panem i Królem na całe moje życie. Jemu niech będzie za to wszelka moc i chwała, amen. Nigdy nie mógłbym też zapłacić mojemu Panu za moje grzechy, bo nie mam takich pieniędzy i nie ma takiej ceny. Tylko krew Jezusa mogła mnie oczyścić z tego zła i wymazać wszystkie moje winy (Tytusa 3,5). Teraz mam nadzieję życia wiecznego w Jezusie Chrystusie i obietnicę Ducha Świętego, który prowadzi mnie przez życie.
Brat w Chrystusie Wiesław