Ciekawe swiadectwo z Anglii
Drogi Wujku Ludwiku,
Już od dawna zbierałam się do napisania tego maila, natomiast pragnienie w sercu pojawiło się jeszcze wcześniej :)
Chciałam napisać jak bardzo dzieciństwo w zborze utknęło w mojej głowie i na zawsze pozostanie w moim sercu. Dosyć często mam sny o tym, ze wracamy z rodziną do Polski i chodzimy znowu do zboru:)
Miło wracam myślami, wspominając chwile kiedy jako dziecko przeżywałam Boga w sercu słuchając kazań w niedziele. Kołobrzeg i lato tam to dla mnie i siostry cudowne wspomnienia, które często powtarzamy na rodzinnych spotkaniach. Nie chodzi tylko o morze, o miłe spędzanie czasu (dla ciała), ale chodzi mi głównie o to jak pożyteczny był to czas dla ducha. Pamiętam rozważanie Słowa o poranku, kiedy byłam dzieckiem a łzy wzruszenia cisnęły się do oczu gdy uwielbiałam Pana Jezusa. Teraz kiedy sama mam dziecko doceniam to jeszcze bardziej i myślę jak wielkim błogosławieństwem dla rodzin są wyjazdy na takie wakacje, gdzie dzieci mają codziennie szansę by oddać swoje życie Panu Jezusowi, słuchając o Nim i rozważając Jego Słowo. To przez Ciebie Wujku Bóg przemówił do naszych serc iu Was w zborze usłyszeliśmy pierwszy raz Ewangelię. Ja byłam dzieckiem, ale wtedy poznałam i pokochałam Pana Jezusa. Głosiliście prawdziwą Ewangelie, bez ubarwień, bez upiększeń, która tknęła w nas nowe życie.Tato często wspomina, że Słowo głoszone u Was w zborze było mocne i skłaniało do pokuty. Tu w Anglii żyjemy już 13 lat i szukając zboru dla siebie przeszłam przez wiele dziwnych miejsc, od Ewangelii sukcesu, gdzie głoszą rozwój cielesny i finansowy po jakieś charyzmatyczne nauki, gdzie działy się dziwne rzeczy. Ale Bóg mnie chronił i zawsze pokazywał co jest nie tak, prowadził tam, gdzie jest żywe Słowo głoszone, bez ubarwień, mówiące o grzechu, sprawiedliwości i sądzie, które prowadzi mnie prosto na kolana przed Boże oblicze. Bardzo Panu Bogu dziękuję za Was, za lata które Bóg nam dał przeżyć w zborze. Za Waszą miłość i bogobojność, za pomoc i hojność, a przede wszystkim za to, ze Bóg użył Was by nas przyprowadzić do Chrystusa. Zawsze wspominałam Was ciepło, a teraz kiedy jestem już dorosła i myślę o tamtych chwilach, wzruszam się i doceniam ten czas jeszcze bardziej.
Często Was wspominamy z rodzicami i siostrą i mamy pragnienie by jeszcze kiedyś się spotkać. Kto wie, może Bóg da. Niech Jego wola wypełnia się w naszym życiu.
Dziękuje całym sercem za wszystko.
Niech Was Nasz Pan Bóg prowadzi i błogosławi.
Pozdrawiamy Was ciepło...... i cały zbór.
Karolina Brylowska Nowak z rodziną . Przesyłam także serdeczne pozdrowienia od rodziców.
Z Panem Bogiem